Saturday, October 25, 2008

01 października 2008 01.10.08.początek.pełen.obaw.zamyślony

blink! blink! "Beata od Słonia i zimnej polewki jest dostępny" Z Beatą nie rozmawiamy już trzeci rok, bo nie ma o czym, nie widziałyśmy się całe wieki. Zastanawiam się po raz kolejny czy nie wykasować jej z gadu-gadu, ale to jednak miłe widzieć co jakiś czas jak bije jej słoneczkokształtne wirtualne serce.

W wyniku sprzężenia zwrotnego, w odpowiedzi na kolejnego rozkrzyczanego maila pt. "co robisz na sylwestra, jest wykurwista impreza,odjazd, aloha" wyszukałam dzisiaj w godzinach pracy lot w obie strony na majorkę i ucieknę tam sama. Bynajmniej nie przed imprezami, ale przed wszystkimi których znam. W sylwestra chciałabym popatrzeć w morze z nieznanej plaży i wiedzieć że gdzieś tam daleko za horyzontem są wszyscy ci wspaniale się bawiący ludzie. A wokół mnie niech tczą i piją obcy turyści, każdy jest tak samo sam na świecie. Czasem koś nieznany potrafi lepiej wsłuchać się w Ciebie. Bez szufladkowania, wspólnych wspomnien, niczego o Tobie nie wiedząc, czując sympatię nie za poprzednie 10 lat, ale za ten właśnie moment który się między wami dzieje.

No comments: