Wednesday, August 31, 2011

spotkania




























bardzo trudno jest się spotkać z samym sobą

Saturday, August 27, 2011

improved reality :)














free candies, Adalbertstr., Berlin

Wednesday, August 24, 2011

travellers and dancers



















































walking, waiting, watching, staying, loosing, finding, listening, focus, things and people, fast and slow, being only temporary
sounds rules the movement, everything is a comunication

Sunday, July 10, 2011

fashion days


















Berlin nosi się dokładnie tak jak noszą się jego mieszkańcy. Te same trendy przesiąkają mury kamienic, obklejają słupy drogowskazów, owijają się dziewczynom wokół nóg wysoko nad kolana i wnikają pod skórę razem z tatuażowym tuszem. Podczas "berlin fashion week" wsyscy przyjeżdżający tu modele i modelki stapiają się z miastem.

Monday, June 20, 2011

one year of tango

It has been exactly one year since I tried tango for a first time. I didnt' start to learn that day, I just runned away from the class, because I was so scared to deal with something so big, so fascinating...
I came again after few weeks, still scared but knowing that there is no way back. Tango became one of the three top important issues in my life.

Monday, May 30, 2011

tai chi dao yin, warsztaty bycia jak woda


Najdelikatniejszy nawet ruch dłoni Chiang-Mei jest dziełem sztuki. Z każdym krokiem nauczycielka buduje w przestrzeni jakąś niewidzialną, absolutnie doskonałą strukturę, tak że masz wrażenie że nie mógłby istnieć w przyrodzie żaden inny ruch o większym znaczeniu... a potem zgięcie kolana,
i uśmiech
i jej długie czarne włosy opadają na plecy.
Zatrzymanie tej prawie 45-letniej kobiety w dowolnym momencie przez migawkę aparatu daje zawsze obraz o idealnej kompozycji i zachwycającej minimalizmem grafice. Zarówno w środku jak i na zewnątrz, pani Wang jest zjawiskiem zredukowanym do doskonałości.

Saturday, May 21, 2011

Sunday, May 8, 2011

melanż na streecie


flashmobowe, umowione na facebooku, uliczne tango w pierwsze ciepłe dni maja. Mauerpak, taśma izolacyjna na podeszwach dla ułatwienia obrotów i muzyka z boomboxa :)

Wednesday, May 4, 2011

Sunday, May 1, 2011

facebookowa poezja pierwszomajowa

słowa

1: Hej Kayla.
Buziak
2: na wpół
śpiąc
kiss too
:)
1: Kwiaty.


(Agnieszka
lubi to.)

Saturday, April 30, 2011



















Andrzej i Barbara to Polacy których poznałam na milondze 3 tygodnie temu i pokochałam od razu. Szczupli, melancholijni, oboje ok 45 lat, na zmianę narzekają na wszystko w okół i wybuchają radością życia. Oboje z błyskiem szaleństwa w oku kiedy mówią o tangu. Dzisiaj w nocy idziemy razem w kierunku metra na Kottbusser Tor, Barbara z hulajnogą pod pachą, Andrzej przedstawia manifest że powinniśmy chociaż raz spotkać się nie z powodu tańca, udowodnić sobie że potrafimy też inaczej spędzać czas. "Nie da się" wyrywa się się Basi ze śmiechem. Proponuję że na początek w ramach walki z nałogiem będę chodzić na tango maksymalnie 5 razy w tygodniu. Andrzej obiecuje że będzie tańczył nie codzinnie, ale co drugi dzień. Za chwilę żegnamy się przy stacji, nie jak tangueros dwoma pocałukami, ale po polsku, na misia. Barbara: "Będziecie jutro w TTMS na urodzinowej milondze". Andrzej będzie na pewno, ja zaprzeczam, jutro już się umówiłam do Tangoloftu. Andrzej: "Jutro się opłaca być tutaj, w niedzielę pójdziemy do Tangoloftu, wtedy jest tam najlepsza muzyka." Śmiejąc się schodzę z Basią do podziemia, "czy on nie miał chodzić na tango co drugi dzień?"

Max się pyta dlaczego nie tańczyłam w poprzedni weekend, "co się z tobą dzieje? nie stoisz w osi, upadasz do tyłu, dlaczego nie ćwiczysz?" "Znajomi przyjechali do mnie z Polski na kilka dni, oni nie tańczą tango..." "To ty masz jeszcze takich znajomych???" Wybuchamy śmiechem :))

Jeszcze w nocy piszę do Joszki: "Hej, narodowy skarbie Niemiec. Idziemy jutro do tangoloftu?"
"Hej królowo tańca. Jasne, ale tylko do północy!"

Tuesday, February 1, 2011

bezsenność

Mój mózg wykonuje miliardy operacji na sekundę. Pracuje tak głośno, że nie mogę spać nocami, a dni spędzam w jakimś półsennym odrętwieniu. Mam temperaturę ciała 0,5*C poniżej normy, a moje wszystkie zmysły są otępiałe.
Nie mogę również iść do lekarza, bo jak się zastanowiłam przedwczoraj jakie podam objawy to wyszło: "Wydaje mi się że mam gorączkę, chociaż nie mam i chyba boli mnie łokieć..."

Monday, January 10, 2011

Feeling happy is more real than feeling unhappy :)